"Czy to Windows 95?" - ciekawy przykład analizy OSINT-owej (film, 28 minut) - odrobinę NSFW
Channel Coleslav przedstawia niezwykle interesujący materiał, który koncentruje się na jednym zdjęciu, które od lat budzi kontrowersje wśród internautów. Chodzi o obrazek, na którym widoczna jest kobieta w legginsach, a za nią ekran, który rzekomo miał wykazywać, że mamy do czynienia z systemem Windows 95. Właściwie wiele osób zastanawia się, czy to rzeczywiście Windows 95, czy może coś nowszego. Autor w materialce prowadzi widzów przez różne hipotezy oraz argumenty dotyczące tego tematu, a także zagląda do źródeł zdjęcia, które, według informacji, krąży w sieci już od roku 2011.
W miarę jak Coleslav zgłębia temat, odkrywa, że pierwsze ślady zdjęcia można odnaleźć na stronie eBaum's World, datowane na luty 2011 roku. Podejście autora do tej sprawy jest niezwykle wnikliwe, ponieważ postanawia przyjrzeć się nie tylko samemu zdjęciu, ale także niezliczonym możliwościom, które oferowały różne wersje systemów operacyjnych Windows. Krok po kroku sprawdza, co wzbudzało kontrowersje oraz jakie opcje były dostępne w danej epoce, aby właściwe ocenić system operacyjny, który mógł być wykorzystany na zdjęciu. W swoich poszukiwaniach skupia się także na problematycznych aspektach prezentacji zdjęcia i różnych wariantach wyglądu, jakie Windows oferował, co niewątpliwie pobudza wyobraźnię widzących.
Autor wyjaśnia kwestie dotyczące wyglądu ikonek, dymków oraz samego monitora, który według jego teorii może być kluczem do dopełnienia danej zagadki. Momentami materiał przybiera charakter od kuchni, a także wprowadza humorystyczne odniesienia do minionych lat, co czyni film jeszcze bardziej angażującym. Coleslav z właściwym sobie stylem bada także różnorodne teorie, poznajemy jego zdanie na temat możliwego systemu operacyjnego, który pokazany był na omawianym zdjęciu - w pierwszej chwili myśli on, że to Windows 98, ale jego badania prowadzą do konkluzji, że może to być Windows XP.
Podczas swoich dociekań, Coleslav przedstawia statystyki dotyczące popularności różnych systemów Windows na przestrzeni lat, wskazując na ciekawostki, iż w 2011 roku wśród użytkowników najlepsze notowania miał system Windows XP, który doświadczał dynamicznego wzrostu popularności w tamtym okresie, co sprawia, że jego teza o XP nabiera dodatkowego ciężaru. Dodatkowo autor podkreśla również znaczenie wspólnoty internetowej, a na koniec zachęca widzów do dyskusji oraz dalszej analizy obrazu.
Na koniec warto zauważyć, że materiał doczekał się 57,095 wyświetleń oraz 2,535 lajków. Wartości te, z pewnością, świadczą o tym, jak ważne i interesujące są tematy poruszane przez Coleslava, który zdobywa znaczną popularność na swoim kanale. Mimo, iż wiele pytań pozostaje otwartych, widzowie nieustannie dzielą się swoją opinią w komentarzach, co czyni ten temat jeszcze atrakcyjniejszym. Echa wspomnianego zdjęcia pozostaną wśród internautów jeszcze na długi czas.
Toggle timeline summary
-
Wprowadzenie i ostrzeżenie, że temat będzie niezwykły, skupiony na konkretnej fotografii.
-
Opis wersji mema zdjęcia oraz modyfikacji wprowadzonych w celu skupienia się na ważnych detalach.
-
Dyskusja na temat obrazu, w szczególności pytanie, czy przedstawia system Windows 95.
-
Memy na ten temat krążą w dyskusjach od lat.
-
Opinie na temat wersji Windows na zdjęciu są różne, większość uważa, że to Windows 98 lub inna wersja.
-
Zachęta dla widzów do przemyślenia swoich opinii na temat wersji systemu operacyjnego.
-
Poszukiwanie źródła zdjęcia i jego najwcześniejszego pojawienia się w Internecie.
-
Dyskusja dotycząca znalezienia źródła obrazu, który krąży od ponad dekady.
-
Badacze analizują różne usługi w celu ustalenia pochodzenia obrazu.
-
Identyfikacja pierwszego pojawienia się obrazu na stronie girlsinyogapants.com.
-
Zdjęcie podobno zadebiutowało w marcu 2011 roku, co wskazuje na jego wiek.
-
Obraz pierwotnie powiązany z nieaktywną stroną internetową.
-
Eksploracja kontekstu i zmartwienia dotyczące cenzury.
-
Użycie Wayback Machine do badania przeszłości nieaktywnej strony internetowej.
-
Dyskusja o roli strony w udostępnianiu treści generowanej przez użytkowników.
-
Nowe odkrycia wskazują, że oryginalne źródło zdjęcia to starsza, teraz nieaktywna strona.
-
Identyfikacja, że nowe wersje Windows nie mogły pojawić się na zdjęciu po pewnej dacie.
-
Wprowadzenie testowania różnych potencjalnych systemów operacyjnych Windows.
-
Analiza typu i modelu monitora widocznego na zdjęciu.
-
Badanie cech, które mogą wskazywać wersję systemu operacyjnego.
-
Końcowe przemyślenia na temat systemu operacyjnego widocznego na zdjęciu i początkowe zamieszanie dotyczące wersji.
-
Zakończenie dyskusji z decyzją na temat najprawdopodobniejszej wersji Windows.
-
Zachęta do interakcji widzów w zakresie obserwacji lub uwag.
Transcription
Cześć. Już na wstępie ostrzegam, to będzie dziwny materiał, a w całości dotyczył będzie jednego zdjęcia, które nie dawało mi spokoju. Tego zdjęcia. A dokładnie w takiej memicznej wersji. Nie dawało spokoju nie dlatego, bo jest na nim pani w leggingsach, wręcz przeciwnie, ona tylko zasłania to, co naprawdę ważne. Właściwie to, aby łatwiej się nam było skoncentrować, zrobiłem modyfikację tej fotki. No ok, wcale nie jest lepiej. Wracamy do oryginału. To, co nie dawało mi spokoju w tym zdjęciu, to ekran w tle i odpowiedź na pytanie, czy to faktycznie jest Windows 95. Ten mem pojawia się w różnych dyskusjach czy forach od lat i zawsze czuję się wezwany do tablicy, aby odpowiedzieć na zadane w memie pytanie. Niedawno na ten temat dyskutowaliśmy nawet w wąskiej grupie na moim Discordzie. Link w opisie. Zdanie w większości jest takie, że to nie jest W95. Moje zdanie od lat brzmi, że to jest W98. Ale pojawiają się też opinie, że to raczej coś w okolicy 2000XP. Wjaśnijmy to więc raz na zawsze. Spróbujcie teraz sami opowiedzieć się po której stronie i przekonacie się, czy jesteście w stanie zmienić to zdanie pod wpływem usłyszanych argumentów. Zaczynamy. Zanim zaczniemy przyglądać się samemu ekranowi i temu, jaki OS się tam wyświetla, spróbujmy ustalić źródło zdjęcia, a przynajmniej jego pierwsze pojawienie się w sieci. Jak pewnie się domyślacie, znalezienie źródła fotki, która od ponad dekady krąży po sieci, nie jest łatwe. Przez chwilę myślałem nawet, że to wręcz niewykonalne. To tak jakbyście chcieli znaleźć jakąś nić łączącą, nie wiem, Nirvanę i Terminatora. Po prostu się nie da. Hmm, chwileczkę. Terminator miał spin-off w postaci serialu o nazwie Kroniki Sary Connor. I w serialu tym, głównie w drugim sezonie, albo tylko w drugim sezonie, nie pamiętam, grała niejaka Shirley Manson. Ta pani to nie tylko aktorka, a właściwie to aktorstwem zajmowała się sporadycznie, bo jej głównym zajęciem była, przynajmniej w tamtym czasie, muzyka. Otóż pani ta jest wokalistką zespole Garbage. Jeśli dorastaliście w latach 90, to pewnie ich znacie. Tak się składa, że na perkusji w tym zespole gra niejaki Batchwick. Ten pan to nie tylko perkusista, a zajmował się też aspektem produkcji muzyki i ma na koncie współpracę z takimi zespołami jak The Smashing Pumpkins, Green Day, Sonic Youth oraz z Nirvaną. To właśnie on odpowiada za album Nevermind. Mówiłem o tym, że w międzyczasie położyłem nowe trakty, więc w końcu znalazłem czyste trakty i pięć traktów gitarowych, więc w końcu to brzmi jak piosenka rockowa. Sprawdziłem naprawdę wiele usług, które podają na tacy odnośniki doszukanych obrazków, m.in. autorytet w tej dziedzinie, czyli T-Night, który swoją drogą się spektakularnie nie popisał, bo najstarszy wynik podał dopiero z 2012 roku, kiedy wszystkie inne, mniej uznane usługi znajdowały już coś z 2011 roku. Poszukiwania zawiodły mnie np. na stronę ModDB, ale po sprawdzeniu detali okazało się, że samo zdjęcie zostało wysłane dopiero w 2014 roku. Inne narzędzia sugerowały często, że tym pierwszym serwisem był, nieistniejący już, GirlsInYogaPants.com. Też nie rozumiem, jakim cudem serwis się nie utrzymał, ale cóż. Zdjęcie miało tam zadebiutować w 2011 roku, dokładnie 9 marca. Jednak najstarsze wystąpienie fotki w necie wskazał Google. Ich wyszukiwarka dokopała się do strony eBaum's World i do wpisu dziewczyny w portkach do jogi. Ten stymulujący mózg materiał pojawił się w sieci 15 lutego 2011 roku. Czy w tym miejscu trop się urywa? Nie. Otóż na niektórych fotkach... właściwie to przystanę tu na chwilę. Zastanawiacie się może, czy nie powinienem pozamazywać tych pań? Otóż nie, nie powinienem, bo zablokowałem dzieciakom dostęp do tego kanału, za co płacę mniejszymi zasięgami czy mniejszą ilością subów, więc dlaczego miałbym jeszcze dodatkowo nakładać na siebie cenzurę? Są rzeczy, gdzie i tak ją zastosuję i stosowałem, ale dziewczyny w portkach nie przekraczają u mnie tej subtelnej granicy. Wracając do tematu. Na niektórych fotkach widzicie dwa oznaczenia źródła tych zdjęć, bo serwis eBaum's World to taki wykop, czyli serwis ze śmiesznymi obrazkami. I jak widzicie, część fotek odsyła na tę niedziałającą już stronę, a druga część posiada taki oto logotyp. Z pomocą Wayback Machine odkryłem jednak, że ten logotyp odnosi się właśnie do strony girlsinyogapens.com. Dodam jeszcze, że jeśli myślicie, że to jacyś napaleni chłopcy ganiali za dziewczynami i robili im fotki czterech liter, to cóż... pewnie często tak to właśnie wyglądało, ale przynajmniej nie zawsze. Bo strona ta bazowała raczej na zdjęciach przesłanych przez posiadaczki takich spodni, a zachęcane były tym, że mogły wygrać jakąś kartę podarunkową. W każdym razie, mamy nowy trop. To zdjęcie pochodzi z tej niedziałającej już strony, ale upadła ona dopiero w 2023 roku. Według Wayback Machine jeszcze w październiku 2023 była dostępna online. Zaczynamy poszukiwania. Jak pewnie wiecie, Wayback Machine nie działa specjalnie szybko i często po kliknięciu w cokolwiek trzeba czekać kilkadziesiąt sekund, więc aby zaoszczędzić trochę czasu, odpaliłem na każdym monitorze inny okres od marca 2011 w dół i tak sobie klikałem. Spróbujcie teraz wytłumaczyć dziewczynie, co wy tutaj właściwie robicie. Po dłuższej chwili moim oczom ukazał się taki oto widok. 27 stycznia 2011. Mamy to. Jest też komentarz, bo pod każdym zdjęciem umieszczano redakcyjne kilka groszy. Myślę, że najwyższy czas zaktualizować monitor, kochanie. Ta rzecz prawdopodobnie powoduje nowotwory. Przy okazji, masz fantastyczny tyłek. Komentarze, a tych nie brakuje, w zdecydowanej większości nie nadają się do cytowania i oczywiście nie zabrakło tam klasyka. Jaki monitor? Okazuje się też, że udzieliła się tam pani ze zdjęcia posługująca się nikiem MA247. Podpowiadając komentującym i autorowi redakcyjnego komentarza, że to nie jest jej komputer. A jeśli ktoś się zastanawia, czy była podstawa, aby zwracać uwagę na taki typ monitora w 2011 roku, to podpowiadam, że była. Oto fragment artykułu, jaki został opublikowany w serwisie CRN datowany na 22 marca 2004 roku. Nie ma wątpliwości, że dzieje monitorów z tradycyjnymi kineskopami dobiegają końca. Jedynie nagły wzrost cen Matryc mógłby jeszcze przedłużyć czas dominacji CRT, co właśnie miało miejsce pod koniec ubiegłego roku. Na świecie jednak, szczególnie w krajach dobrze rozwiniętych, monitory LCD już stały się standardem. U nas nastąpi to najprawdopodobniej w przyszłym roku, ale już teraz stanowią one prawie 30% sprzedaży. Możemy chyba założyć, że dotarliśmy do źródła tej fotografii i wskazuje na to choćby fakt, że dzisiaj to zdjęcie lata po interwebsach w obciętej formie. A tutaj mamy wersję pełną, bo w oryginale w tym miejscu jest jeszcze trochę przestrzeni razem z logotypem i internetowym zwyczajem powielacze fotki darowali sobie ten kawałek. Zatem udało nam się ustalić, że no cóż, że ta pani jest dzisiaj trochę starsza. Wiemy jednak kiedy zdjęcie zaistniało w sieci i z dużą dozą prawdopodobieństwa możemy stwierdzić, że fotka została wykonana mniej więcej w tym samym momencie. Na co wskazuje jej jakość, bo gdyby jakiś internauta zrobił to zdjęcie np. w 2001 roku i wysłał do sieci w 2011, to wyglądałoby ono wiele gorzej. Jeszcze tak dla zabawy, zobaczymy jak usługa od adobie poradzi sobie z domalowaniem tego, co mogło się znajdować po bokach. Niektóre wyniki są całkiem niezłe, jednak zdecydowana większość wypada słabo, z niewielką domieszką takich, które są... creepy. Wtrącę jeszcze, że poświęciłem dodatkowych kilka godzin na oszacowanie dokładnego roku, kiedy ta fotka była wykonana, ale poległem, a moim jedynym tropem był ten kalendarz. Próbowałem znaleźć obrazek tej rozgwiazdy w jakimś kalendarzu starszym niż 2011 rok, ale niestety nic nie znalazłem. Ale co się rybek naoglądałem, to moje. Poszukiwanie źródła fotki nie było bezcelowe. Otóż teraz, mając na tacy czas wgrania zdjęcia, wiemy już, że najnowszy Windows, jaki mógł się pojawić na tej fotce, to Windows 7, bo jego następca, W8, pojawi się dopiero w 2012 roku. I tak ta przyjemna część materiału dobiega końca. Wracamy do świata komputerów. AAAH! Ok, bierzemy się z Emeritum, czyli za to, co wyświetla się na ekranie monitora na zdjęciu, który jest bohaterem tego odcinka. Przygotowałem sobie wirtualki ze wszystkimi możliwymi systemami, jakie bierzemy pod uwagę, spróbujmy więc odgadnąć, jaki to jest system. Zacznę jednak od pewnej kwestii, dokładnie od tego dymka, który wyświetla się w rogu ekranu. Ten dymek jest argumentem za tym, że to jest przynajmniej jakiś XPEG, bo we wcześniejszych oknach takich nie było. Tylko czy oby na pewno? Otóż takie komunikaty wyskakiwały nawet w oknach w wersji 9X, ale po prostu nie były komunikatami systemowymi, a pochodziły od wszelakich aplikacji, albo były to opcje programów umieszczanych w systemowym zasobniku. Znalazłem w sieci przykład, proszę. Windows 98 i jakieś ustawienia karty Wi-Fi. Jest więc możliwe, że ten dymek to właśnie takie okno. Początkowo myślałem też, że tam wcale nie ma rzeczonego dymka, a jest to zwykłe odbicie lampy. Wskazuje na to chociażby fakt, że ta część monitora też jest nienaturalnie biała. Tę teorię udało się jednak obalić po odnalezieniu oryginalnego zdjęcia, który nie nosi znamion kompresji, to znaczy aż takie jak te wszystkie inne reprodukcje. Na oryginalnym zdjęciu widać, że faktycznie pada tam światło, ale widać też wyraźnie wybijający się dymek z jakimś komunikatem. Oprócz tego co już wspomniałem, to może być jakiś komunikator, np. powiadomienie z AIM-a, albo innego lokalnego gadu-gadu. Więc ta kwestia myślę, że nie pozostawiał złudzeń, to nie jest prześwietlenie pochodzące z lampy. Zanim przejdziemy dalej, ułatwimy sobie trochę zadanie podbijając jakość zdjęcia, z którym pracujemy. Lapskalerów jest całe mnóstwo, ja korzystam z programu Gigapixel AI od firmy Topaz Laps. Działa całkiem nieźle, często podbijam nim jakość zdjęć jakie wykorzystuję w materiałach. Mam też od nich Denoise AI, ale żadnych dodatkowych informacji ze zdjęcia nie udało się wyciągnąć z pomocą tego programowania. Wracamy do naszego podrasowanego obrazka, który ma teraz rozdzielczość 3600x4818. Oczywiście przy takiej niskiej jakości zdjęcia oryginalnego, niewiele udało się uzyskać jeśli chodzi o detale, czyli np. ikony, ale jest zdecydowanie lepiej niż było. Skupmy się teraz na samym monitorze. Cóż, w tamtych czasach tych generujących łzy klocków było naprawdę wiele, i odgadnięcie jakie mamy tutaj model będzie raczej bardzo proste. To Deltry Nitron Ultrascan P780. Z góry założyłem, że odgadnięcie modelu będzie trudne, ale cóż, zadanie okazało się proste. A przynajmniej tak mi się wydaje. Tak wygląda Deltry Nitron, o którym mówię. Nazwa sugeruje jakie bebechy znajdziemy w środku. Jest to w zasadzie produkt Sony z logiem Dela. Konkretnie mówimy o implementacji modelu Sony o nazwie CPD-E200, ale w swojej własnej, ekskluzywnej dla Dela obudowie. Na ten moment interesują nas dwa aspekty tego monitora. To, że ma 17 cali oraz to, że jego produkcja rozpoczęta została w 2000 roku. A to dla nas kolejna wskazówka. Wiemy już, że zdjęcie zostało zrobione w nowym milenium, co właściwie już wiedzieliśmy, bo jakoś zdjęcia na to wskazuje. Teoretycznie jest jeszcze jedna rzecz, która może być wskazówką. Otóż Del nie słynął z tego, że sprzedawał same monitory i zwykle były one częścią jakiegoś zestawu. Ten konkretny monitor był sprzedawany w zestawie na przykład z Optiplexami GX110 czy GX150 i pewnie z całą masą innych. Wszystkie te komputery miały preinstalowany system Windows 98, bo XPK wtedy nie było. Ale to kiepski trop, bo raz, że użytkownik mógł zrobić update, a dwa, nie mamy pewności, czy monitor jest podpięty do Optiplexa. Bierzemy się za Windowsy. Na start oczywiście Windows 95. We wszystkich systemach będę się starał poukładać ikony tak, aby zapełnić dwie kolumny, a ikonę kosza przenoszę w prawy górny róg. Zakładam, że to właśnie ikonę kosza widzimy w oryginale. Kolor pulpitu w tych okienkach zmienia się nie w zakładce tło, a w zakładce wygląd. Dwa kolory pasują do naszych celów, ale chyba ten ciemniejszy jest odpowiedniejszy. W roli komunikatu w treju posłuży mi wyskalowane okno notatnika. No i okej, mamy to. To faktycznie mógł być Windows 95. Pytanie tylko, kto w 2011 roku korzystałby jeszcze z tej wersji okienek. Ja bym korzystał i korzystałem, ale raczej do zabawy i na takim pulpicie byłoby o wiele więcej ikon z różnych gier. Zerknijmy jeszcze jak wyglądają okienka 95 z dodatkiem plus. Sprawdziłem plusa, bo razem z tym dodatkiem Microsoft rozpowszechniał coś o nazwie kompozycję pulpitu. Przejrzałem tę kompozycję, ale nie znalazłem tam nic, co przypominałoby to, co widzimy tutaj na ekranie. To wcale nie jest takie banalne, bo jako już mamy do czynienia z solidną kompresją, to możliwe, że pływają tam jakieś rybki. Wersja komputera ma kalendarz z rozgwiazdą, więc kto wie. Po prostu sprawdzałem wszystkie tropy. Warto już na początku przeglądu OS-ów od Microsoftu zaznaczyć, że Windowsy, nawet te z rodziny 9X, pozwalały na dużą ingerencję w to, jak system nam się prezentował i wcale nie mam na myśli tylko kompozycji pulpitu. Czasami była to tak drastyczna zmiana wyglądu, że nie uwierzylibyście, że to, co widzicie, to Windows 95. I co najlepsze, wcale nie trzeba było instalować dodatkowych programów, czy tak zwanych Damesów. Udowodnię Wam to. Przy okazji, ci z Was, którzy wytrwali do tego momentu, będą świadkami czegoś niesamowitego. Czegoś niespotykanego. Czegoś, co widziało tylko kilku ludzi na tej planecie. Czegoś zwyczajnie dziwnego. I co ciekawe, większość z Was widziała tę opcję, a nikt nigdy nie odważył się jej wybrać. Otóż, moi drodzy, już za chwilę zobaczycie, jak wygląda Windows 95, jeśli na tym etapie instalacji klikniecie w Zmień i wybierzecie opcję Windows 3.1 Manager Programów. Tak, nikt nigdy nie zwariował do tego stopnia, aby wybrać tę opcję i zaraz dołączycie do tego elitarnego grona osób, które zobaczą to na własne oczęta. Okej, pewnie przesadzam i pewnie ktoś słyszał o kimś, kto korzystał z Windowsa 95 właśnie w taki sposób, ale umówmy się, nie była to częsta praktyka. Zatem, jak wygląda Windows 95, jeśli podczas instalacji wyrazimy chęć korzystania z menedżera programów rodem z Windowsa 3.1? Ano tak, czyli na pierwszy rzut oka sporo się zmieniło, ale tylko na pierwszy rzut, bo tak naprawdę jest to zwykły Windows 95 z dodanym do autostartu menedżerem programów, który jest znany użytkownikom okienek z serii 3. Ot, taka ciekawostka. Przeskakujemy do Windowsa 98 od razu w wersji SE. W tych oknach możliwe jest ustawienie tapety, która jest w zasadzie tłem w kolorze jaki szukamy. To działa na korzyść tezy, że na oryginalnym zdjęciu widzimy W98, bo łatwiej było w nim ustawić takie tło. Możemy również tutaj włączyć tak zwany Active Desktop, który zmieni tapetę na taki właśnie kolor, ale doda też logotyp Windowsa, którego nie ma w oryginale. Na porządku dodaję okno notatnika i przechodzimy dalej. Aha, rzuciłem okiem na plusa do tych okienek, ale nic tam nie było, więc nie poświęcam na to czasu. Zanim odpalę Millennium, poruszę jeszcze jedną kwestię, którą do tej pory pominąłem, a mianowicie to, co wystaje spod tego dymka. To może być ikona albo jakiś napis, tylko jaki? Taki jaki można znaleźć na wersjach beta Windowsów. Tylko skąd wziąć betę Windowsa 98? No na przykład z szuflady. Tak się składa, że posiada Windows 98 w wersji beta 3. OS jest datowany na 12 grudnia 1997 roku. W innych betach okienek z tamtego okresu konieczne było ręczne ustawienie odpowiednio wczesnej daty w BIOSie. Sprawdźmy zatem, czy te Windowsy też wyświetlały jakiś napis na pulpicie w prawym dolnym rogu. Jest to późna beta, więc wszystko wygląda tutaj niemal tak samo jak w wersji finalnej, od na tym etapie łatano już bugi, a nie majstrowano przy wyglądzie. Po zainstalowaniu okazuje się, że faktycznie w prawym rogu wyświetla się napis sugerujący, że jest to beta, i raczej zostałby zasłonięty przez ten wyskakujący komunikat. To raczej nie jest żaden napis, a po prostu jakieś ikony. Ta przerwa wprowadza trochę zamieszania, ale to może być wina kompresji albo odbijanego światła. Idziemy dalej. Bez poświęcenia szerszej uwagi informuję jedynie, że w Windows ME możliwe jest ustawienie tej samej tapecy co w przypadku W98 i ogólnie wygląda to identycznie. Nie marnuję też czasu na NT4. Ostatnim problemem jest tam taka sama możliwość ustawienia pulpitu jak w Windowsach 9X, ale nie oszukujmy się, prawdopodobieństwo, że ktoś miał aż tak egzotycznego Windowsa jest raczej małe. Tak jak beta Windowsa 98 swoją drogą. Windows 2000 również zainstalowałem z poczucia obowiązku, bo gdybym pominął, to pewnie by się ktoś przyczepił. Jednak nie chciałem tracić na to czasu, bo wiedziałem, że będzie to wyglądało tak samo jak w poprzednich odsłonach okienek. Wyłączamy się na klasyczny styl Windows i zmieniamy kolor pulpitu. Wygląda to tak jak w przypadku systemów z rodziny 9X. I warto się zastanowić, dlaczego właściwie z góry zakładamy, a przynajmniej ja zakładałem, że to co widzimy na zdjęciu to właśnie klasyczna kompozycja. Bo pasek zadań jest biały? To spójrzcie na ikony. Też są. A w rzeczywistości wygląda to przecież inaczej. W tych okienkach nie musimy się też zastanawiać co to za dymek, bo w tym Windowsie były one już standardem. Myślałem też, że grubość paska przemawia za XPEKiem i to nawet w wersji standardowej, nie klasycznej. Ale jak wziąłem te paski pod lupę, to okazuje się, że ten pasek w XPEKu wcale nie jest jakoś wyraźnie grubszy od tych znanych z Windowsów 9X czy z klasycznego stylu w XP. Nie wiem dlaczego z góry zakładałem, że jest inaczej. W Vistie przełączyłem styl na klasyczny, a potem zabrałem się za zmianę tła lub tapety. W tych domyślnych nie było nic co by pasowało i jak się okazuje koloru pulpitu również takiego nie znajdziemy, dopiero po wybraniu opcji więcej mamy dostęp do szerszej palety kolorów. Jak już jesteśmy przy Vistie to wspomnę tylko o tym humorystycznym aspekcie. I9-13900 i indeks wydajności 1.0. A dlaczego tak słabo? Nie, nie dlatego bo Vista jest zła i nie zadowoli jej żaden nawet topowy procesor. To dlatego bo jest to wirtualka, a to oznacza, że w kwestiach grafiki jest tutaj słabo, a punktacja zależy od najniższego wyniku jaki uzyska się w poszczególnych testach. Dodajmy teraz kolejnego puzzla do naszej układanki, a mianowicie skupmy uwagę na ilości ikon jakie mieszczą się w pionie. Nie jest tak, że wszystkie Windowsy domyślnie wyświetlają taką samą ich liczbę. To przy okazji każe nam zadać sobie pytanie jaka tam jest ustawiona rozdzielczość. Instrukcja do tego dela podpowiada, że jest to 1024x768 zakładając, że użytkownik nie ustawił sobie innej, ale myślę, że już na oko widać, że jest to właśnie 1024x768. W takiej rozdzielczości pod wszystkimi Windowsami od 95 do XP możemy umieścić dziewięć ikon w pionie, ale już pod Vistą tylko siedem. Oczywiście można to zmienić, ale pytanie tylko czy casualowy użytkownik wiedziałby jak to zrobić. Szczerze mówiąc to nie wiem. Ot, tylko głośno myślę. Ostatni Windows jaki sprawdzimy to siódemka. Właściwie to sprawa wygląda tutaj identycznie jak w przypadku Visty. To jest od strony ustawień koloru tła, bo jest widoczna różnica w postaci grubszego paska zadań. Ikon też jest tutaj tylko siedem w pionie. Windowsy przerobione. Pora na jakieś podsumowanie. No i jaki OS widzimy na naszej fotografii? Windows 95 czy jednak jakiś nowszy? Spójrzmy jeszcze raz na wszystkie systemy. Oryginalną fotkę zmodyfikowałem tak, aby cztery litery nie zasłaniały nam ikon, a tak wyglądają OSy naniesione na fotkę źródłową. Czy jesteście w stanie odpowiedzieć na zadane w tytule pytanie? Ja przyznam, że niestety, ale nie. Z dużą dozą prawdopodobieństwa odpowiedziałbym, że nie, to nie jest Windows 95. Byłem przekonany, że to edycja 98, ale w toku pracy nad tym klipem skłaniam się ku werdyktowi w postaci Windowsa XP. Te najnowsze okna moim zdaniem odpadają, bo domyślna liczba ikon byłaby inna niż widzimy na zdjęciach. W tym filmie odpowiedziałbym, że nie, to nie jest Windows 95. Za XP-kiem przemawia prostota ustawienia koloru tła, jaki mamy na fotce, ten wyskakujący komunikat, aka dymek, który jest tutaj normalką, oraz fakt, że jeśli zdjęcie zostało zrobione w okolicy 2011 roku, to raczej nikt by nie korzystał z takiego kompa w necie w parze z Windowsem 9X, a z XP już prędzej. Wsparcie zakończono dopiero 8 kwietnia 2014 roku. Zakładając, że posiadało się aktualizację USP-3. Ołatki bezpieczeństwa spływały do 14 lipca 2015. Jako ciekawostkę dodam, że udział XP-ka w rynku, biorąc pod uwagę same systemy Microsoftu, wynosił w całym 2023 roku średnio 0,39%. Swoją drogą zaniżamy średnią, bo u nas jest to 0,15%. Jaki system Microsoftu był najpopularniejszy, w okresie kiedy opublikowane było zdjęcie? Bez niespodzianki. W pierwszej połowie mamy dominację XP-ka, dopiero pod koniec tego roku przewagę zdobyła siódemka. W każdym razie w styczniu 2011 roku wśród systemów od Microsoftu aż 53% to XP. Windows 98 zaczynał rok z wynikiem 0,02%, a kończył rok z wynikiem 0,01% udziału w rynku, przynajmniej według serwisu StatCal. Zatem, ostatecznie mój werdykt to Windows XP. Przekonałem sam siebie. Tutaj dodam jeszcze, że zanim filmy, które puszczam na kanale zostaną opublikowane, grupa ochotników na moim Discordzie pomaga mi wyłapywać glicze, literówki itp. Przy okazji dzięki za pomoc, a chętnych zapraszam do kontaktu. W każdym razie podczas sprawdzenia tego materiału to, co widzimy w rogu to komunikat XP-ka odnośnie legalności systemu, tzw. WPA. Nie mogę powiedzieć, że zostałem przekonany, ale jest to z pewnością ciekawy głos w dyskusji, do której zapraszam i was. Może dostrzegliście na tej fotce coś, co ja przeoczyłem albo macie swój typ na to, co wyświetla się w rogu ekranu. Sekcja z komentarzami na was czeka. Podgadnięcie, jakie OS się tutaj wyświetla jest zadaniem trudnym i wygląd Windowsów można zmieniać niemal dowolnie. To, że można sprawić, że taki W10 będzie wyglądał jak jakiś macOS to pewnie żadna dla was nowość. A jeśli to jest dla was nowość i z jakiegoś kosmicznego, nieznanego mi powodu chcielibyście sobie to zrobić, to wystarczy, że zainstalujecie paczkę o nazwie Ultra UX Dim Patcher. Działa z Windowsami od XP do 11. Kilka kliknięć i Windows 10 będzie wyglądał jak Vista napakowana widgetami, czyli jak macOS. Jednak taka drastyczna zmiana wyglądu okien to nic nowego i dotyczy to też tych starych Windowsów i to starszych niż myślicie. Dla przykładu pytanie do was, jakie Windows widzicie teraz na ekranie? Pytanie nie jest podchwytliwe, to nie jest Windows 95, ani Windows 98, czy ME, ani nic nowszego. Otóż jest to Windows 3.11 z nakładką graficzną o nazwie Kalmira 2. Z pomocą Kalmiry można było uzyskać również taki wygląd. Wszystko co widzicie to Windows 3.11. To w sumie ciekawe, bo dodając do W3.11 paczkę Win32S i taki wygląd pulpitu można było mieć taką namiastkę okienek 95. Pytanie tylko po co, skoro wystarczyło po prostu zainstalować W95, a ten OS działał praktycznie na wszystkim. Minimalne wymagania sprzętowe to nieoficjalnie 386SX i 4 megaramu, oficjalnie 386DX. Mam nadzieję, że wybaczycie mi taki luźny materiał. Zapewniam, że nie skończyły mi się tematy poważniejsze. Oto ostatnie miesiące to dużo pracy, trochę chorowania, co pewnie słyszycie, a co za tym idzie, mało czasu na YouTube'a, a takie klipy robi się prościej i nie są tak angażujące. Aby podkreślić humorystyczny wydźwięk materiału, w tle widzicie zapis monitoringu domowego, który dokonuje skoku stulecia na zamówione jedzenie. Jak zawsze dziękuję ochotnikom, którzy poświęcili swój czas, aby przeczytać cytaty, a jeśli chcecie dołączyć do grona lektorów, to zapraszam do kontaktu mailowego. Dzięki za uwagę i do następnego. Napisy stworzone przez społeczność Amara.org Natura jest niesamowita.