Transcription

To jest pierwszy Macintosh. Skąd wzięła się jego nazwa? Oraz dlaczego namieszał nie tylko na rynku komputerów osobistych, ale i wewnątrz samego Apple? Witajcie na kanale Apple Muzeum Polska. Tutaj wszystkiego się dowiecie. Macintosh 128K, który trafił na rynek w 1984 roku, był jednym z pierwszych komercyjnych komputerów z graficznym interfejsem użytkownika. Miał jeszcze starszą siostrę, Apple Lisa, ale o niej opowiemy w innym filmie. Także zachęcamy Was do subskrypcji naszego kanału. Wszystko, co musisz zrobić, to uczyć się tego. Teraz decydujesz, który jest bardziej sztuczny. Macintosh. Komputer dla reszty nas. Wszystko, co potrzebujesz, jak folia do danych, kalkulator, stacjonarz itd., jest reprezentowany symbolicznymi zdjęciami nazywanymi ikonami. Aby użyć żadnych z tych narzędzi, po prostu wskazujesz w górę, klikniesz i zacznijsz. Wszystko, co musisz zrobić, to uczyć się tego. Teraz decydujesz, który jest bardziej sztuczny. Komputer dla reszty nas. Komputer dla reszty nas. Komputer dla reszty nas. Komputer dla reszty nas. Aby użyć żadnych z tych narzędzi, po prostu wskazujesz w górę, klikniesz i zacznijsz. Zarząd Xeroxa nie zdecydował się jednak na budowę drogich stacji roboczych. Skorzystały na tym najbardziej Apple i Microsoft, które wprowadziły do masowej produkcji język graficzny w swoich stacjach roboczych. Z miejsca rozpoczęto pracę nad stworzeniem komputera osobistego, opartego na graficznym interfejsie użytkownika GUI oraz zaawansowanym pakiecie biurowym Lisa Office, którego autorem był Bill Atkinson. Inżynierowie, zainspirowani tym, co zobaczyli w Xerox PARC, stworzyli autorską jednoprzyciskową Apple Lisa Mouse z projektu Jerry'ego Manoka. Była to pierwsza na świecie w masowo produkowana mysz. To samo urządzenie zaimplementowano również do komputerów Macintosh. Kolejnym etapem rozwoju nad GUI były prace Suzanne Kerr, która zaprojektowała pierwszą rodzinę czcionek, a krótce potem elementy systemu nawigacyjnego GUI dla pierwszego Macintosha. Oczywiste i zwyczajne dzisiaj narzędzia, takie jak kalkulator, budzik, finder czy możliwość regulacji głośności z poziomu panelu sterowania, w 1984 roku były czymś absolutnie niezwykłym. Macintosh i Apple Lisa przez pewien czas były jednocześnie dostępne w katalogu produktów. Jednak wysoka cena Lisy, 9995 dolarów dla wersji pierwszej i 5495 dolarów dla wersji drugiej oraz brak skutecznej kampanii marketingowej, zmusiło Apple do wycofania komputera z produkcji wiosną 1985 roku. Co ciekawe, największym klientem Lisy była agencja NASA, która wykorzystywała system Lisa Project do zarządzania swoimi projektami. Agencja napotkała na poważne problemy, gdy Apple zdecydowała wycofać produkcję Lisy. Wróćmy jednak do początków Macintosha. Właściwym ojcem projektu Macintosh był Jeff Raskin, pracownik numer 31 w Apple. Już w 1979 roku opracował priorytety dla tego komputera i nadał mu nazwę, która pochodziła od jego ulubionej odmiany jabłek – Macintosh. Po przejęciu projektu przez Steve Jobsa obaj panowie z powodu radykalnie różnych poglądów na temat nowego małego komputera rozstali się, pozostając w nie najlepszych relacjach. Natomiast firma Canon postanowiła sfinansować nowatorski projekt Raskina, czego owocem był wordprocesor CanonCAD. Dla firmy Canon była to bardziej ciekawostka w katalogu produktowym niż komercyjne przedsięwzięcie. CanonCAD nie osiągnął sukcesu rynkowego. Cena Macintosha 128K w dniu premiery wynosiła 2495 dolarów. To około 7 tysięcy dolarów w 2023 roku. Na rynek wprowadziła go reklama pod tytułem 1984, wyreżyserowana przez Ridleya Scotta. Wyświetlona została przed milionami widzów w przerwie turnieju Super Bowl. Na 24 września Apple Computer wprowadzi Macintosh i zobaczycie dlaczego 1984 nie będzie jak 1984. Przejrzysty i prosty interfejs użytkownika oparty na pulpicie, ikonach i folderach, będący metaforą pracy z dokumentami na biurku stał się nowym standardem. Kompaktowy korpus przypominający ludzką głowę z podbródkiem zaprojektował Jerry Manok oraz Terry O'Yama. Miał on zbudowaną stację dyskietek Sony 400 KB. Po uruchomieniu komputera i włożeniu dyskietki z systemem w poziomą szczelinę w miejscu przypominającym usta, niewielki monochromatyczny kineskop witał użytkownika uśmiechniętą ikoną Macintosha. Welcome to Macintosh. Steve Jobs uważał Macintosha za dzieło sztuki, dlatego kazał umieścić wewnątrz obudowy podpisy wszystkich członków zespołu pracującego nad komputerem. Macintosh dostarczany był z pakietem oprogramowania, program MacPaint do malowania i rysowania oraz MacWrite do edycji i przetwarzania tekstu. Zobaczmy jak działał. Otwórzmy sobie jakiś przykładowy plik w programie MacPaint. Już pojawia się pulpit, narzędzia, na dole mamy gradienty. Zobaczmy sobie introduction. Prezentują nam tutaj wszystkie narzędzia dostępne w programie MacPaint. Tu sobie wybieramy kształt pędzla, czyli mamy okrąglutki. Zmienimy teraz na kreskę i zobaczycie jak można bardzo ładnie kaligraficznie pisać. I to wszystko za pomocą myszy. Jeśli chodzi o fonty to mamy niewiele do wyboru, ale wtedy to jednak było szaleństwo, że pojawia się tak dużo, że było ich tutaj siedem. Teraz będzie taki zabytkowy Venice, London, gotycki Athens. Dzisiaj patrzymy na program MacPaint. Wydaje się bardzo prosty i banalny, ale jak się okazuje można było stworzyć w nim bardzo ciekawe grafiki. Przykładem jest książka Zen i Art of Macintosh stworzona przez Michaela Greena. Jest tutaj cała taka historia niesamowita, którą opowiedział za pomocą obrazków stworzonych właśnie w programie MacPaint. Grafika rastrowa, czarno-biała, plus trochę poezji, także bardzo ciekawe przedstawienie możliwości Macintosha. Nowatorską funkcją Macintosha, a poprzednio było to również zastosowane w Apple Lisa, jest programowe wysuwanie dysku, dyskietki. Także wystarczy skrót klawiatorowy, zaznaczamy, której dyskietki to dotyczy, Command-E, dyskietka się wysuwa bez wciskania żadnych klawiszy. Jednym z najciekawszych dodatków, jakie zostały wydane razem z Macintoshem była gra Through the Looking Glass. Jest to gra stworzona przez Steve'a Capsa, pierwotnie na komputer Apple Lisa, ale po namowie MacTeam, ekipy, która poznała tę grę, Steve Caps zgodził się ją przetransponować, przekodować na Macintosha. I tak właśnie mamy tutaj takie ciekawostki jak labirynt, gdzie można przetrenować swoje umiejętności ze śledzeniem kursora. Pamiętajmy, że mysz pojawiła się niedawno, wszyscy byli przyzwyczajeni do tego, żeby przesuwać kursor strzałkami. Tutaj strzałek nie ma i specjalnie Steve Jobs usunął strzałki z klawiatury, zatem trzeba było operować i posługiwać się myszą. Ta gra właśnie bardzo dobrze do tego służyła, żeby przetrenować swoje umiejętności i koordynację z tym, co się dzieje na stole, z tym, co się dzieje na ekranie. Zaraz zobaczymy, czy mi się uda. O, już chyba źle gdzieś poszedłem. No tak, trafiłem w złe miejsce labiryntu. Steve Jobs był zachwycony grą i obiecał, że wyda ją właśnie w formie takiej wyjątkowej książeczki. Tadam! Doszliśmy do finału. Tutaj mamy nowy labirynt, możemy go sobie zamknąć. Zobaczmy teraz właściwą grę, czyli Alicję. Pierwotnie gra miała się nazywać Alicja w Krainie Czarów, ale wydawca książki nie zgodził się na to, zatem nazwali to grę True Looking Glass. Jak widać, grafika jest niesamowita, co prawda monochromatyczna, ale wówczas coś takiego robiło wielkie wrażenie. Jest Alicja i historia jej na szachownicy. Gra rozpoczyna się od tego, że Alicja musi sobie wybrać jaką figurą szachową będzie się poruszała po szachownicy. Jeśli wybierzemy wieżę, to będzie się poruszała tylko oczywiście tak jak wieża. To załóżmy, że wybierzemy sobie tutaj królową i następuje początek gry. Gra wymaga dużej koncentracji i szybkości. Udało mi się przedostać na drugą stronę. Co ciekawe, figury szachowe, jak niektórzy zauważyli, przypominają zespół Apple. Mamy tutaj królową jako Joanna Hoffman, króla jako Steve'a Jobsa. Także jest widać, że tu duże poczucie humoru mieli panowie przy tworzeniu. O, wpadłem do dziury. Niespodzianką i utrudnieniem są takie ciury w szachownicy, które się pojawiają. W samej grze wpływ na wygląd gry miał również Steve Wozniak, który zasugerował, aby gra była w perspektywie. Nie taka na płaskim ekranie. Programistycznie to wymagało rzeczywiście dużo pracy, żeby te figury się zmniejszały w miarę jak się przesuwa w perspektywie. Ale efekt jest znakomity. O, teraz mi się uda. Nie. Muszę przewidzieć po prostu, gdzie ona się poruszy. Jak widocznie nie jestem sobie w stanie poradzić z tą wieżą i programiści. To konkretnie Steve Jobs wygrał w tej rozgrywce. Kolejną taką prostą gierką, którą znajdziemy na dyskietce Alicji, jest aplikacja Clock. Zegar, który tak zwiesza się jak rozpuszczony ser, przypomina obrazy z Salvador Dali. Jest to pierwszy wygaszacz na Macintosha. Pojawia się zegar, który będzie nam odliczał sekundy, minuty, godziny. Bardzo ładny jest tutaj morfing, wykonany cyferek. Wielu użytkowników nie miało pojęcia jak wyłączyć ten wygaszacz, bo klawiatura nie działa jak widać. Trzeba było poruszać myszą, pojechać w górę. O, już właśnie pojawiła się podpowiedź. Hold mouse button. Trzeba przytrzymać chwilę, wtedy wygaszacz wyłącza się. A dzięki temu oszczędza nam luminofor na kineskopie. Do 1983 roku rządy Weppl sprawowali założyciele, Steve Jobs i Steve Wozniak. Jednak wraz ze wzrostem znaczenia firmy, postanowili zatrudnić kogoś z dużo większym doświadczeniem biznesowym. Wybór padł na byłego prezesa Pepsi, Johna Scalego. Co ciekawe, w tym samym 1983 roku pojawiły się przecieki i plotki, że ma pojawić się nowy, mały komputer o nazwie Macintosh. Ciekawostką, jaką można znaleźć w tej gazecie, jest wpisownia Macintosh. Prasa nie wiedziała jeszcze jak będzie się nazywał dokładnie i jak się pisze i popełniła drobny błąd. Współpraca Scalego z Jobsem na początku układała się bardzo dobrze. Jednak niesatysfakcjonujące wyniki sprzedaży Macintosha, komputera wydanego przez Steve'a Jobsa, zaczęły powodować problemy. Jobs nalegał na zmniejszenie ceny Macintosha. Scaley nie zgadzał się. Interesowała go głównie sprzedaż komputera Apple II, gdyż to on przynosił największe zyski firmie. Napięcie pomiędzy panami urosło do tego stopnia, że postawili oni ultimatum przed zarządem firmy. Albo odchodzi Jobs, albo Scaley. Zarząd wstawił się za Scalego, ponieważ jego wizja prowadzenia firmy była nastawiona na większe przychody. Jobs odszedł z Apple po tym wydarzeniu, nie składając nawet wypowiedzenia umowy. Po czym przystąpił do założenia nowej firmy, Next Incorporation. Zarząd Apple dowiedział się o tym dopiero z gazet. Jeśli używaliście kiedyś Macintosha, albo dopiero teraz go używacie, napiszcie w komentarzach, jaki to jest model, jakie macie wrażenia. Dzięki za uwagę i do zobaczenia. Napisy stworzone przez społeczność Amara.org