Menu
O mnie Kontakt

Na rynku rozwiązań NAS dwóch gigantów, Synology i QNAP, prowadzi zaciętą rywalizację. W materiale Marcel Guzenda omawia kluczowe różnice między tymi dwoma platformami, przedstawiając ich mocne i słabe strony w ośmiu kategoriach. Warto zwrócić uwagę, że Synology, założone w 2000 roku, szybko zdobyło popularność dzięki stabilności i przyjaznemu interfejsowi. Z kolei QNAP, założony w 2004 roku, skupił się na innowacjach sprzętowych i elastyczności, budując rzeszę zwolenników. Każdy z tych producentów posiada swoje unikalne podejście, co czyni ich porównywalnymi pod różnymi względami.

Pierwsza runda dotyczy systemów operacyjnych. Synology DSM jest intuicyjny i estetyczny, co czyni go łatwym w obsłudze dla początkujących. W przeciwieństwie do tego, interfejs QNAP, choć bardziej rozbudowany, może być przytłaczający dla nowych użytkowników. Marcel podkreśla, że Synology wyróżnia się regularnymi aktualizacjami, co zwiększa bezpieczeństwo i stabilność systemów. Punkt zatem trafia do Synology, co daje im przewagę we wczesnej fazie rywalizacji.

Podczas analizy sprzętu i rozbudowy QNAP wydaje się dominować dzięki nowszym procesorom i większej elastyczności w zastosowaniach. Synology ogranicza się do swoich komponentów, co może być frustrujące dla użytkowników preferujących większą różnorodność. Marcel zauważa, że porty LAN w większości modeli Synology wciąż oferują tylko prędkości 1 GbE, co stawia ich w niekorzystnej pozycji w obliczu rosnących potrzeb użytkowników. W tej kategorii punkt trafia do QNAP, co zmienia wyniki w rozgrywce.

Trzecia runda koncentruje się na aplikacjach i ekosystemie. Marcel zauważa, że Synology oferuje bardziej dopracowane i integracyjne aplikacje, co czyni jego system bardziej przyjaznym dla użytkowników. Pomimo bogatej oferty QNAP, aplikacje nie są tak spójne, co może wymagać więcej wiedzy technicznej. Z tego powodu Synology zdobywa kolejny punkt i umacnia swoją przewagę.

Po analizie ośmiu kluczowych aspektów, wyniki pokazują jasne różnice. Synology prowadzi z pięcioma punktami, podczas gdy QNAP zdobywa trzy punkty. Wyniki te będą się różnić w zależności od potrzeb użytkowników - ci, którzy cenią prostotę i bezpieczeństwo, mogą skłaniać się ku Synology, podczas gdy entuzjaści sprzętu mogą preferować QNAP za jego większą elastyczność oraz innowacyjność. Na moment pisania artykułu, film zdobijł 24,976 wyświetleń oraz 575 polubień, co wskazuje na wysoką jakość prezentacji oraz zainteresowanie tematem.

Toggle timeline summary

  • 00:00 Rozpoczęcie porównania między Cunap a Synology.
  • 00:05 Wprowadzenie do intensywnej rywalizacji w rozwiązań IT.
  • 00:15 Przegląd głównych różnic między popularnymi urządzeniami NAS.
  • 00:22 Obietnica wyposażenia widzów w niezbędną wiedzę.
  • 00:58 Dyskusja o dwóch gigantach na rynku NAS.
  • 01:17 Tło historyczne firmy Synology założonej w 2000 roku.
  • 01:25 Szybki wzrost na rynku NAS dzięki jakości i interfejsowi.
  • 01:41 Przegląd QNAP założonego w 2004 roku, skupiającego się na innowacjach.
  • 01:50 Obie firmy oferują kompleksowe rozwiązania do przechowywania danych.
  • 02:00 Wprowadzenie ośmiu kluczowych kategorii do analizy.
  • 02:24 Wprowadzenie wybranych modeli do porównania.
  • 03:00 Badanie systemów operacyjnych urządzeń NAS.
  • 03:29 Porównanie DSM dla Synology z QTS dla QNAP.
  • 04:25 Porównanie interfejsów użytkownika obu systemów.
  • 05:25 Synology DSM otrzymał wyższe oceny za przyjazne dla początkujących doświadczenie.
  • 05:54 Przejście do możliwości sprzętowych i opcji rozszerzenia NAS.
  • 06:20 Dyskusja na temat prędkości sieciowych i konfiguracji.
  • 07:49 Podkreślenie lepszej możliwości rozszerzenia QNAP.
  • 09:42 Szczegóły dotyczące lepszych możliwości sprzętowych Synology.
  • 09:49 Analiza ekosystemów aplikacji i integracji.
  • 11:41 Punkt przyznany Synology za lepszą jakość aplikacji.
  • 11:50 Wprowadzenie do systemów RAID i dyskusji na temat ochrony danych.
  • 13:35 System SHR Synology chwalony za elastyczność.
  • 13:58 Przegląd rozwiązań kopii zapasowej obu systemów NAS.
  • 15:35 Synology uznaje łatwość w implementacji kopii zapasowej.
  • 15:46 Nadchodząca krytyka możliwości multimedialnych i transmisji.
  • 17:15 QNAP doceniony za wydajność multimedialną i włączenie HDMI.
  • 19:24 Podkreślenie zaawansowanych możliwości wirtualizacji QNAP.
  • 22:55 Ostateczne decyzje dotyczące środków bezpieczeństwa przyznane Synology.
  • 23:45 Podsumowanie i strategie wyboru między Synology a QNAP.

Transcription

Cunap czy Synology? Synology czy Cunap? To zdecydowanie jeden z najtrudniejszych wyborów, a zarazem jedna z największych rywalizacji w świecie rozwiązań IT. Dlatego w tym materiale omówię najważniejsze różnice między najpopularniejszymi NAS-ami, przedstawię mocne i słabsze strony każdego z nich w aż ośmiu kategoriach, aby na koniec wyłonić zwycięzcę. Obiecuję, że po obejrzeniu tego materiału, każdy zainteresowany będzie wyposażony w odpowiednią wiedzę, aby podjąć możliwie najlepszą decyzję. Brzmi ciekawie? To zaczynamy! Linki do partnerów w opisie pod filmem. Dwa giganci na rynku rozwiązań NAS, dwa podejścia do tworzenia swoich rozwiązań i dwie armie fanów przekonanych, że ich wybór jest tym jedynym słusznym. Czy to ma sens? Po tym materiale wszystko będzie jasne. Zanim jednak przejdziemy do tej wielkiej bitwy, kilka słów historii. Synology powstało w 2000 roku na Tajwanie i dość szybko podbiło dopiero co wschodzący rynek rozwiązań NAS. Miał na to wpływ wysokiej jakości sprzęt, ale przede wszystkim intuicyjny interfejs oraz jego wysoka stabilność działania. Co ciekawe, QNAP to również tajwańska firma, która rozpoczęła działalność nieco później, bo w 2004 roku. W tym przypadku producent postawił głównie na innowacje sprzętowe oraz elastyczność konfiguracji. Można powiedzieć, że dziś obie te firmy oferują kompleksowe rozwiązania do przechowywania danych, ale każda robi to na swój sposób. I to właśnie te różnice będziemy dziś analizować w aż ośmiu moim zdaniem najważniejszych kategoriach. W każdej rundzie będzie można zgarnąć tylko jeden punkt. Otrzyma go ten zawodnik, który moim oczywiście subiektywnym zdaniem będzie lepszy w danej kategorii. Na koniec oczywiście podsumujemy sobie wyniki i od razu powiem, że wynik wcale nie jest oczywisty, a wygrane w niektórych kategoriach mocno Was zaskoczą. Choć nie będę dziś skupiał się na konkretnych modelach urządzeń Synology i QNAP-a, w końcu to nie porównanie czy recenzja konkretnych NAS-ów, to za przykład posłużą mi dwa bardzo popularne modele, to jest QNAP TS4648G oraz nieco starszy Synology DS420+, które oba mam tutaj za sobą. Dla zainteresowanych w opisie wstawiam też linki, pod którymi znajdziecie polecane przeze mnie NAS-y no i zachęcam też do zapoznania się z moimi szkoleniami. No dobrze, przejdźmy do pierwszej rundy, w której przyjrzymy się systemom operacyjnym, a więc fundamentowi każdego NAS-a. Synology to oczywiście dobrze znany i nie mniej lubiany DSM, czyli Disk Station Manager. Na pokładzie rozwiązań QNAP znajdziemy z kolei oprogramowanie QNAP Turbo NAS System, w skrócie QTS. Jeśli chodzi o instalację obu systemów, myślę, że nie ma co tu się zbytnio rozwodzić. Oba interfejsy są bardzo intuicyjne, a sam proces instalacji jest dość szybki i nie powinien nikomu sprawić problemów. Po zalogowaniu do DSM widzimy przejrzysty pulpit z ikonami aplikacji, panelem sterowania i paroma widżetami. Wszystko jest fajnie uporządkowane, a nawigacja jest dość płynna i intuicyjna. Można powiedzieć, że Synology DSM przypomina trochę macOS-a. Jest estetyczny i przejrzysty, a zarazem łatwy w obsłudze nawet dla początkujących. Panel sterowania Synology zawiera wszystkie niezbędne opcje konfiguracyjne, od ustawień sieciowych po zarządzanie użytkownikami. Każda sekcja jest dobrze opisana i można powiedzieć, że interfejs prowadzi nas tu jak za rączka. Przejdźmy teraz do interfejsu QNAP-a. QTS wita nas nieco bardziej rozbudowanym interfejsem, choć mam wrażenie, że już nie tak przejrzystym i dopracowanym graficznie. Pulpit QNAP-a przypomina bardziej ten znany z Windows-a z wieloma ikonami oraz opcjami. Na pewno jest bardziej rozbudowany, co dla zaawansowanych użytkowników może być zaletą, choć dla osób początkujących może stanowić pewne wyzwanie. Panel sterowania QTS zawiera mnóstwo opcji i ustawień, które oczywiście mogą nieco przytłoczyć, ale dają za to spore możliwości ustawień i personalizacji. Jeśli chodzi o stabilność i bezpieczeństwo systemu, do którego jeszcze wrócimy, Synology ma tutaj przewagę. DSM znany jest z regularnych aktualizacji zabezpieczeń oraz stabilności działania. Mam też wrażenie, że sam system jest nieco szybszy. Synology oferuje także długie wsparcie, a więc wypuszcza update'y softu nawet dla starszych modeli swoich urządzeń. QNAP w ostatnich latach borykał się z kilkoma poważnymi lukami bezpieczeństwa, o czym też jeszcze będziemy rozmawiać i choć sam interfejs to oczywiście kwestia gustu, jak dla mnie ten od Synology jest bardziej dopracowany i intuicyjny. Podsumowując pierwszą rundę, dla początkujących użytkowników Synology DSM będzie zdecydowanie łatwiejszy w obsłudze, a dla zaawansowanych po prostu przyjemniejszy w codziennym użytkowaniu. Dodatkowo Synology wygrywa dzięki większej stabilności systemu i długiemu okresowi aktualizacji. W pierwszej rundzie punkt wędruje więc na konto z Synology. W drugim rozdziale przyjrzymy się możliwościom sprzętowym i opcjom rozbudowy NAS-ów. Tutaj od razu mogę powiedzieć, że przewagę ma QNAP. Co ciekawe, to wcale nie jest tak, że QNAP jest jakiś wybitny w kwestiach wydajności czy opcjach rozbudowy. Choć przykro mi to mówić, to mam wrażenie, jakby Synology zatrzymało się w czasie z niektórymi elementami, a w dodatku mocno zamyka się na używanie komponentów innych producentów, w tym dysków twardych, co jest dla mnie kompletnie niezrozumiałe. Albo inaczej, domyślam się skąd takie ruchy, co zaraz wyjaśnię, ale wydaje mi się, że jest to duży błąd. Zacznijmy jednak od sieci. Jak wiemy, szybkie interfejsy sieciowe to podstawa systemów NAS. W końcu jednym z założeń jest to, że korzysta z nich co najmniej kilku użytkowników w tym samym czasie, więc sieć nie powinna być tu wąskim gardłem. Tymczasem nadal większość podstawowych NAS-ów Synology ma wolne jednogigabitowe porty LAN. I tak, pamiętam, że niektóre modele można rozbudować, dokładając kartę 10 gigabit, a większe NAS-y mają szybsze porty, ale jak, no jak w dobie coraz tańszych switchy 2,5 giga, coraz szybszych kart sieciowych, no i wdrażanego Wi-Fi 7, można wypuszczać na rynek serwery z portami 1 gigabit. I zanim ktoś mi napisze, że do Synology można łatwo podłączyć tanią kartę USB 2,5 czy 5 giga, to tak, też o tym wiem. Ale po pierwsze, dla zwykłego użytkownika wcale nie będzie to takie łatwe, bo trzeba instalować dodatkowe sterowniki, a po drugie, jak ktoś wydaje np. 2000 zł na serwer NAS, no to nie po to, żeby zaraz dokupywać dodatkowe karty na AliExpress czy innym Amazonie. Dla przykładu QNAP nie ma z tym problemu, żeby nawet w tańszych dwudyskowych obudowach stosować porty 2,5 gigabitowe. Jeśli chodzi o możliwości rozbudowy, QNAP też tutaj wygrywa. Większość modeli pozwala na dość łatwą wymianę pamięci RAM i dodanie karty rozszerzeń PCI Express. W przypadku Synology również jest to możliwe, ale możliwości są bardziej ograniczone. Jak już wspomniałem, QNAP jest też bardziej elastyczny, jeśli chodzi o kompatybilność dysków. Po prostu możemy włożyć tu wszystko, co jest zgodne ze standardem dysków HDD czy SSD. Tymczasem Synology coraz częściej ogranicza kompatybilność do własnych dysków lub wybranych modeli innych producentów. Czym jest to spowodowane? Podejrzewam, że Synology wzoruje się tu na producentach droższych macierzy czy rozwiązań serwerowych. W przypadku rozwiązań Enterprise jak NetApp, Dell EMC czy IBM możemy także zapomnieć o stosowaniu dysków innych producentów. No ale są to rozwiązania przeznaczone dla firm, gdzie kluczową rolę odgrywa pełna kompatybilność no i kwestie związane np. z supportem. No ale tutaj mamy domowe NAS-y i fajnie jest mieć możliwość wyboru, czy chcemy mieć w środku dysk WD, Seagate, czy jednak te od Synology. No ale taką strategię przyjął o Synology dla niektórych nowych NAS-ów, więc po prostu trzeba zwrócić na to uwagę. Wiem też, że dla niektórych jest to bardzo wygodna opcja, bo nie muszą zastanawiać się jakie dyski wybrać. Aha, warto też wspomnieć o procesorach. QNAP zazwyczaj oferuje nowsze i wydajniejsze procesory w porównywalnych cenowo modelach. Np. TS464 ma na pokładzie czterordzeniowego Celerona N5105, podczas gdy jego odpowiednik, np. DS423+, to wolniejszy Celeron J4125, a model 923+, to dwurdzeniowy Ryzen R1600. Podsumowując, w kategorii możliwości sprzętowych Synology przegrywa z QNAP-em i to na jego konto ląduje jeden punkt. Kolejna runda to ekosystem aplikacji i możliwości integracji z innymi usługami. Jest to kluczowy aspekt, który określa, co faktycznie możemy zrobić z naszym NAS-em. Synology oferuje wręcz imponującą ilość dostępnych pakietów i aplikacji. Warto zwrócić uwagę przede wszystkim na dużą ilość dobrych i przydatnych narzędzi tworzonych bezpośrednio przez samego producenta. Można powiedzieć, że mamy tu wszystko, od narzędzi do backupu, przez serwery multimedialne, po pakiety biurowe, aż po narzędzia do współpracy z innymi. Na przykład Synology Drive to świetna alternatywa dla dysku Google. Synology Photos może zastąpić zdjęcia Google, a na przykład Active Backup for Business albo nie. O backupie będzie za chwilę. To, o czym jeszcze warto teraz wspomnieć, to fakt, że aplikacje Synology są ze sobą dobrze zintegrowane i tworzą spójny ekosystem. Oczywiście QNAP ma również bardzo bogate App Center, ale z nieco innym podejściem. Zamiast tworzyć wszystko samodzielnie, producent częściej polega na aplikacjach firm trzecich oraz tych open source. QNAP oferuje też większą elastyczność i chyba więcej opcji dla zaawansowanych użytkowników. Oczywiście jest tu pewien kompromis. Aplikacje QNAP-a nie zawsze są tak dopracowane i zintegrowane jak te od Synology. Czasami wymagają więcej konfiguracji i wiedzy technicznej. Jeśli chodzi o integrację z usługami zewnętrznymi, można powiedzieć, że oba systemy oferują podobne możliwości. Synchronizacje z chmurami publicznymi, integracje z Google Drive, Dropboxem i innymi popularnymi usługami. Podsumowując trzecią rundę, Synology wygrywa ją dzięki lepszej jakości głównych aplikacji, większej spójności całego ekosystemu i lepszym aplikacjom mobilnym. Punkt dla Synology mamy więc 2.1. W tym nieco bardziej technicznym rozdziale przyjrzymy się systemom RAID i ochronie danych. W końcu jest to fundament każdego NASA. Synology oferuje standardowe poziomy RAID, a więc 0, 1, 5, 6 czy 10, ale jego prawdziwą siłą jest Synology Hybrid RAID, a więc SHR. Jest to system zaprojektowany przez Synology, który łączy zalety różnych poziomów RAID i dodaje do tego dużą elastyczność. SHR pozwala bowiem na wykorzystanie dysków o różnych pojemnościach, co jest ogromną zaletą np. dla użytkowników domowych. Możemy zacząć wtedy od dwóch mniejszych dysków, a później dodawać kolejne nawet o większej pojemności, a system automatycznie będzie optymalizował przestrzeń dyskową. A jak to jest w przypadku QNAP-a? Konkurent Synology oferuje wszystkie standardowe poziomy, a więc RAID 0, 1, 5, 6 i 10, a także bardziej zaawansowane opcje jak RAID 50 czy 60 dla środowisk wymagających najwyższego poziomu bezpieczeństwa danych. Oba systemy oferują też funkcję utworzenia pamięci podręcznej na dodatkowych dyskach SSD, czy możliwości konfiguracji tzw. dysku SPARE, a więc takiego, który w razie awarii przejmie rolę któregoś z uszkodzonych dysków. Jeśli chodzi o dodatkowe funkcje ochrony danych, oba systemy oferują też migawki, czyli tzw. snapshoty, które pozwalają na przywrócenie systemu do wcześniejszego stanu. Synology oferuje jednak nieco bardziej intuicyjny interfejs do zarządzania migawkami, a po zainstalowaniu aplikacji Snapshot Replication mamy możliwość replikacji migawek na przykład na dysk w chmurze. Podsumowując, choć oba systemy oferują bardzo dużo w obszarze RAID, Synology wygrywa dzięki SHR, który przez swoją elastyczność jest idealny dla domowych użytkowników oraz małych firm. Kwestie związane ze Snapshotami też są na korzyść Synology i to właśnie na jego konto ląduje kolejny punkt. Mamy więc 3.1 i robi się naprawdę ciekawie. Kolejna runda dotyczy jednej z najważniejszej funkcji systemów NAS, czyli wykonywania kopii zapasowych. Synology oferuje znakomitą aplikację Hyper Backup, która pozwala na tworzenie kopii zapasowych nie tylko z wybranych folderów, ale całego dysku wraz z konfiguracją. Kopie możemy zapisywać na zewnętrznych dyskach, innych serwerach NAS, a także w chmurze. Jeśli nasz Synology to model z plusem, mamy też możliwość instalacji aplikacji Active Backup for Business, która jest całkiem dobrze rozbudowanym narzędziem do wykonywania i centralnego zarządzania kopiami zapasowymi z innych NAS-ów, pecetów z Windowsem, MacBooków, serwerów fizycznych czy maszyn wirtualnych. Jeśli chodzi o QNAP-a, ten oferuje Hybrid Backup Sync, który łączy w sobie funkcje backupu, synchronizacji i przywracania danych w jednym interfejsie. Możemy tworzyć kopie zapasowe na zewnętrznych dyskach, innych serwerach NAS, a także wysyłać je do wielu różnych zasobów w chmurze. Hybrid Backup Sync jest bardzo elastyczny, ale może być nieco bardziej złożone w konfiguracji niż Hyper Backup Synology. QNAP wprowadził również coś takiego jak Hyper Data Protector, nowsze rozwiązanie do backupu, które ma konkurować z Active Backup for Business od Synology. Z tego, co zdążyłem się zorientować, wciąż nie oferuje jednak wszystkich funkcji, które ma rozwiązanie Synology, jak np. backup macOS-a czy kilku innych opcji. W tej rundzie byłem bardzo bliski przyznania remisu, ale biorąc pod uwagę łatwość wykonywania backupu przy użyciu Hyper Backup oraz dojrzałość i funkcje Active Backup for Business, byłbym nie w porządku nie przydzielając tu punktu Synology. Jest więc 4 do 1 właśnie dla Synology. Jak myślicie, czy QNAP zdąży odrobić straty? Myślę, że najlepszy sposób, aby się o tym przekonać, to zaprosić Was szybko do kolejnej rundy. Tutaj przyjrzymy się kwestiom multimediów i strumieniowania, bo wiem, że część osób również do tego wykorzystuje swojego NASA. Synology oferuje kilka aplikacji multimedialnych, jak Audio Station czy Photos oraz oczywiście serwer multimediów, umożliwiający strumieniowanie filmów na urządzenia zgodne z DLNA, takie jak Smart TV czy konsole. Synology obsługuje również Plex Media Server, czyli popularną platformę do strumieniowania multimediów, ale trzeba mieć tu na uwadze, że wydajność Plex Serwera, szczególnie transcodowanie, mocno zależy od modelu NASA i jego procesora. QNAP zdaje się być bardziej przystosowany do multimediów. Oprócz multimedia konsol, a więc centralnego huba do zarządzania wszystkimi multimediami, mamy też Video Station, Music Station i Photo Station, podobnie jak w Synology. To, co jednak najważniejsze i co niektórzy z Was mogli zauważyć już na wcześniejszych przebitkach, QNAP wyposażony jest też w port HDMI. Umożliwia on bezpośrednie podłączenie NASA do telewizora, co z kolei pozwala oglądać firmy bezpośrednio z NASA, bez konieczności strumieniowania przez sieć. Co do portu HDMI, to oczywiście mniejsze modele QNAPa go nie mają, ale w tych nieco większych jest już dość często spotykany. Podsumowując kwestie multimediów, dzięki portowi HDMI, większej ilości aplikacji i generalnie lepszej wydajności, szczególnie w transcodowaniu, punkt leci na konto QNAPa. Mamy więc 4-2. Siódma runda to coś dla fanów wirtualizacji kontenerów, bo to właśnie możliwością w tych obszarach przyjrzymy się teraz. Virtual Machine Manager dostępny na Synology pozwala na tworzenie maszyn wirtualnych z różnymi systemami operacyjnymi. Może to być Windows, Linux, a nawet wirtualny DSM. Oczywiście dalej pozostaje jeszcze kwestia konfiguracji samej VM-ki. VM-M jest dość prosty w obsłudze i oferuje podstawowe funkcje zarządzania maszynami wirtualnymi. Warto jednak zwrócić tu uwagę, że pełna funkcjonalność VM-M, w tym migracje na żywo, czyli takie VMotion i wysoka dostępność, wymaga licencji VM-M Pro, która już jest płatna. Oczywiście Synology umożliwia też uruchamianie aplikacji w kontenerach. Tutaj przyda się aplikacja Container Manager, która umożliwia tworzenie projektów oraz samych kontenerów. A co w kwestii wirtualizacji oferuje QNAP? Jak się okazuje, całkiem sporo. Virtualization Station jest znacznie bardziej zaawansowana niż narzędzie Synology. Możliwości ustawień tworzonej maszyny wirtualnej są tu całkiem spore, bo możemy wybrać model procesora, rodzaj karty sieciowej, wybrać switch czy nawet zdefiniować adres MAC. Przyznam, że wygląda to bardzo ciekawie. Co jednak najważniejsze, migracja live, klonowanie maszyn wirtualnych czy tworzenie snapshotów dostępne są za darmo, bez konieczności zakupu dodatkowych licencji. Virtualization Station oferuje również przesyłanie GPU do maszyn wirtualnych, co jest niedostępne w Synology. QNAP oferuje również Container Station, która obsługuje zarówno Dockera, jak i LXC, czyli Linux Containers. To daje znacznie większą elastyczność niż Docker w Synology. Warto wspomnieć też o możliwości uruchomienia serwera Kubernetes, co też jest bardzo ciekawą opcją. Werdykt? QNAP zdecydowanie wygrywa w kategorii wirtualizacji i kontenerów, oferując bardziej zaawansowane funkcje oraz brak dodatkowych licencji. Punkt leci więc do QNAP-a, który powoli odrabia straty, bo mamy już aktualnie 4 do 3. Zanim przejdziemy do finalnej, rozstrzygającej rundy i krótkiego podsumowania, koniecznie sprawdźcie, czy subskrybujecie mój kanał, aby nie przegapić kolejnych ciekawych materiałów. Dajcie też znać w komentarzu, czy na tym etapie jesteście bardziej team Synology, czy jednak QNAP, a może preferujecie jeszcze inne rozwiązanie NAS lub bazujecie na własnej konstrukcji. Napiszcie w komentarzu, bo jestem bardzo ciekawy. My tymczasem przechodzimy do ostatniej rundy, w której przyjrzymy się połączeniom zdalnym oraz bezpieczeństwu, bo jak wiemy, jest ono coraz ważniejsze w czasach rosnących zagrożeń cybernetycznych. Quick Connect od Synology to dość popularna usługa, która pozwala na dostęp do NASA z dowolnego miejsca bez konfiguracji przekierowania portów routera. Wystarczy zalogować się do konta Synology, a w naszym NASie włączyć Quick Connect w panelu sterowania. Quick Connect jest niezwykle proste w konfiguracji i przyznam, że działa całkiem niezawodnie. Choć nie jest to demon prędkości, bo w całej komunikacji pośredniczą serwery Synology. Nie łączymy się więc bezpośrednio. Oczywiście możemy też skonfigurować klasyczny serwer VPN, który umożliwi nam bezpośrednie połączenie do naszej sieci z wykorzystaniem OpenVPN czy IPSec. Jeśli natomiast chodzi o podstawowe bezpieczeństwo, mamy tu coś takiego jak doradca bezpieczeństwa, po którego uruchomieniu skanowane są najważniejsze obszary związane właśnie z bezpieczeństwem naszego NASA. Dzięki Snapshot Replication, o którym już wspomniałem, możemy w pewnym stopniu zabezpieczyć się też przed atakiem ransomware. A zapomniałbym o najważniejszym. Dzięki regularnym aktualizacjom, Synology dość sprawnie radzi sobie z łataniem różnych dziur czy podatności. A jak na tym polu radzi sobie QNAP? Cóż, jak można się domyślić, znajdziemy tu odpowiedni Quick Connect, który w wydaniu QNAPa nazywa się My QNAP Cloud. Zasada i prostota uruchomienia są bardzo podobne. Mamy tu też możliwość konfiguracji serwera VPN. Narzędzie to QVPN Service, który obsługuje protokoły takie jak OpenVPN, IPSec i PPTP. Jednak, co warto zauważyć, jest też wsparcie dla WireGuarda, ale tego w Synology brakuje. A czy znajdziemy tu odpowiednik z Security Advisora? Oczywiście. Tyle, że ten nazywa się Security Consuelor. Conselor. Security Consuelor. Kurwa. Security Consuelor. Tutaj też przeskanujemy nasz system pod kątem podstawowych zabezpieczeń i najważniejszych ustawień z tym związanych. Jednak oprócz dostępnych narzędzi i funkcji, trzeba pamiętać o jeszcze ważnej rzeczy. W marcu tego roku HackCert zidentyfikował liczne podatności w systemach QNAP, które mogły prowadzić do zdalnego wykonania kodu, odmowy usługi, ujawnienia poufnych informacji czy manipulacji danymi. Podobne problemy pojawiały się już zresztą w latach poprzednich, co delikatnie mówiąc, lekko podważa zaufanie do QNAP-a w kwestiach bezpieczeństwa, a na pewno zniechęca do korzystania z narzędzi do zdalnego łączenia się z NAS-em czy wystawiania jakichkolwiek usług do internetu. Ten fakt oraz lepsze mechanizmy ochrony przed atakami typu ransomware przemawiają na korzyść synologii i to jemu przyznaje decydujący punkt. Finalnie mamy więc pięć punktów dla synologii i trzy punkty dla QNAP-a. Czy to oznacza, że synologii będzie lepszym wyborem? Niekoniecznie. Owszem, tam gdzie liczy się prostota konfiguracji, stabilny i długo aktualizowany system oraz wysoki poziom bezpieczeństwa, nawet kosztem pewnych minusów od strony słabszego hardwaru, te rozwiązania sprawdzą się bardzo dobrze. QNAP to z kolei o wiele bardziej otwarta platforma, tak pod kątem dodatkowych aplikacji, jak i sprzętu, który wydaje się być wydajniejszy w tej samej półce cenowej. Serwery QNAP mogą być też ciekawszym wyborem dla użytkowników, którzy lubią podłubać sobie w systemie i ustawieniach nieco więcej, a także zainstalować dodatkową wirtualkę czy aplikacje w kontenerach. Mam nadzieję, że materiał okazał się pomocny. Życzę dobrych i przemyślanych wyborów lub wybranych modeli innych producentów. Czym jest to spowodowane? Podejrzewam, że synologii wzoruje się tu na producentach droższych macierzy czy rozwiązań serwerowych. W przypadku rozwiązań Enterprise, jak NetApp, Dell EMC czy IBM, możemy także zapomnieć o stosowaniu dysków innych producentów. No ale są to rozwiązania przeznaczone dla firm, gdzie kluczową rolę odgrywa pełna kompatybilność no i kwestie związane np. z supportem. No ale tutaj mamy domowe NASy i fajnie jest mieć możliwość wyboru, czy chcemy mieć w środku dysk WD, Seagate'a czy jednak te od synologii. No ale taką strategię przyjął o synologii dla niektórych nowych NASów, więc po prostu trzeba zwrócić na to uwagę. Wiem też, że dla niektórych jest to bardzo wygodna opcja, bo nie muszą zastanawiać się, jakie dyski wybrać. Aha, warto też wspomnieć o procesorach. QNAP zazwyczaj oferuje nowsze i wydajniejsze procesory w porównywalnych cenowo modelach. Np. TS464 ma na pokładzie czterordzeniowego Celerona N5105 podczas gdy jego odpowiednik, np. DS423+, to wolniejszy Celeron J4125, a model 923+, to dwurdzeniowy Ryzen R1600. Podsumowując, w kategorii możliwości sprzętowych synologii przegrywa z QNAP'em i to na jego konto lądek gracji.